Zwykła lampa pomoże przezwyciężyć depresję
Naukowcy z Instytutu Systemów Sterowania i Elektroniki z Tomska zaprezentowali lampę, która poradzi sobie z globalnym problemem współczesnej ludzkości - depresją.
Zdaniem ekspertów światło emanujące z takiej lampy może zwiększyć wydajność człowieka, dać mu witalność, która ostatecznie wpłynie niewątpliwie na ogólne samopoczucie i spowoduje ustąpienie pierwszych oznak depresji.
Zasada działania lampy opiera się na stymulacji rytmu alfa i beta mózgu z uwagi na wpływ migotania światła na siatkówkę oka. Deweloperzy uważają, że 10-minutowy zasięg jest wystarczający, aby znacząco poprawić wydajność, aw rezultacie zwalczyć depresję.
Prawidłowa częstotliwość rytmów alfa mózgu uruchamia mechanizm samouzdrawiania układu nerwowego, w wyniku czego osoba staje się zdecydowana, aktywna, nie ulega problemom i utrzymuje wysoki poziom wydajności nawet w niesprzyjających warunkach. Rytmy beta są aktywowane, gdy wymagane jest intensywne myślenie z zewnętrzną uwagą.
Pierwsze eksperymenty pokazały, że lampa naprawdę działa. Ochotników poproszono o rozwiązanie kilku problemów w dwóch wariantach warunków. W pierwszym przypadku badani byli narażeni na zwykłe światło, w drugim - na światło lamp eksperymentalnych. Wyniki sugerują, że po wystawieniu na działanie promieniowania „antydepresyjnego” ludzie radzili sobie z pracą szybciej i wydajniej. Fakt, że odpowiednie zmiany wystąpiły w korze mózgowej, świadczą o wynikowym elektroencefalogramie.
Naukowcy z Tomska planują kontynuować badania w dziedzinie rozwoju lamp, które mają szczególny wpływ na aktywność mózgu. W najbliższej przyszłości muszą określić, ile światła dziennego wpływa na intensywność oddziaływania wynalazku.